W
pracy nauczyciela bardzo ważna jest komunikacja z rodzicami, którzy mają prawo
wiedzieć, czego uczą się ich dzieci. Dziś pokażę Wam, jak robię gazetki dla
rodziców z materiałem, który poznawaliśmy z dziećmi w danym miesiącu.
Swoją przygodę z uczeniem zacząłem od przedszkola. Tam zdobyłem pierwsze praktyczne umiejętności, które do dziś rozwijam. Popełniłem też niemało błędów, z których wyciągnąłem wnioski na przyszłość.
Każdego miesiąca dostaję po kilka telefonów od dyrektorów z różnych przedszkoli z propozycją pracy jako nauczyciel angielskiego. Na rynku brakuje obecnie lektorów, którzy potrafią i chcieliby pracować z najmłodszymi. To praca zdecydowanie inna niż w szkole. Wymaga zaangażowania emocjonalnego i dobrej kondycji fizycznej:) Dzieci w wieku przedszkolnym mają naturalną potrzebę ruchu. Dlatego jeśli zajęcia mają być ciekawe, to muszą mieć odpowiednie tempo. Zawsze jest dużo skakania, biegania i tarzania się po podłodze. Ufff... Jednak na końcu uśmiechy i przytulasy naszych małych uczniów, wynagradzają każde zmęczenie.
Ten wpis będzie zapowiedzią tego, z czym chciałbym wystartować na swoim blogu po wakacjach. Będzie to cykl artykułów dla nauczycieli angielskiego w przedszkolu właśnie, co złoży się na jakiś miniporadnik. Może macie jakiś pomysł na nazwę;)? Z góry zaznaczam, że nie uważam się za eksperta i będę pisał tylko o własnych doświadczeniach i przemyśleniach. Weźcie dla siebie co chcecie i dopasujcie do swoich metod pracy.
Jak napisałem na początku, dziś chciałbym Wam pokazać jak robię gazetkę, która jest świetną formą kontaktu z rodzicami naszych uczniów.
Gazetkę tworzę osobno dla każdej grupy wiekowej, z którą prowadzę zajęcia. Rodzice mogą w niej znaleźć cały materiał, który realizowaliśmy w danym miesiącu, czyli słownictwo, zwroty oraz piosenki lub wiersze.
Wszystkie słówka posiadają polskie tłumaczenie oraz, na co szczególnie zwracam uwagę, oryginalną transkrypcję fonetyczną, taką jaka jest w każdym dobrym słowniku. Oczywiście wiem, że większość rodziców nie potrafi z niej poprawnie skorzystać, ale wprowadzenie tego zapisu do naszej gazetki sprawia, że wygląda ona profesjonalnie. Niektórzy lektorzy, chcąc ułatwić rodzicom przeczytanie nowych słów, zapisują ich wymowę za pomocą polskiego alfabetu, np. DICTIONARY (dykszyneri). Błagam, nie róbcie tego, bo wygląda to prostu źle, nie mówiąc o tym, że polskie znaki nigdy nie oddadzą angielskich dźwięków.
Dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest nagranie naszej gazetki i dołączenie jej do wersji napisanej. Ja nagrywam swoją gazetkę w formacie mp3 i dzięki temu dzieci mogą w domu wspólnie z rodzicami ćwiczyć prawidłową wymowę i powtarzać materiał.
Jeśli napiszecie swoją gazetkę w jakimś edytorze tekstów, to dobrze jest ją zapisać w formacie PDF. Wtedy będziecie mieć pewność, że nic się nie poprzesuwa i nie zniknie, kiedy rodzice otworzą ją na swoim komputerze.
Staram się też, żeby wszystkie piosenki jakie śpiewamy na zajęciach, były dostępne np. na portalu YouTube. Link do nich zawsze zamieszczam w gazetce pod tekstem przetłumaczonej piosenki.
Na początku roku szkolnego wywieszam rodzicom informację w przedszkolu, o tym, że mogę im wysyłać wszystkie materiały z zajęć na maila, np.:
Jak już wspomniałem, gazetki wysyłam co miesiąc, a jej formę papierową wywieszam na tablicy w przedszkolu. Oczywiście przygotowanie takiej gazetki wymaga od nas trochę pracy, ale nasze zaangażowanie na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Przykładową gazetkę z nagraniem mp3, którą zrobiłem w kwietniu dla grupy 5,6-latków, pobierzecie poniżej:
Przykładową gazetkę z nagraniem mp3, którą zrobiłem w kwietniu dla grupy 5,6-latków, pobierzecie poniżej:
Powyższy tekst jest pierwszym z serii Poradnika dla Nauczyciela Angielskiego w Przedszkolu. Następne artykuły pojawią się już po wakacjach. Jeśli chcielibyście, żebym poruszył jakiś temat związany z pracą nauczyciela angielskiego w przedszkolu, to napiszcie w komentarzu. Zresztą myślę, że poruszane tutaj tematy będą na tyle uniwersalne, że każdy nauczyciel językowy w przedszkolu znajdzie coś dla siebie. Zapraszam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja jestem bardzo wielką zwolenniczką tego, aby dzieciaki w przedszkolu już uczyły się języków obcych. Później takiego malucha można zapisać do szkoły językowej https://lincoln.edu.pl aby brało udział w prawdziwym kursie językowym. Taka podstawa da na pewno w przyszłości satysfakcjonujące wyniki.
OdpowiedzUsuńOgólnie jest bardzo dużo różnych pomocy naukowych, które pomagają nam w nauce języka angielskiego. Ja jestem jednak największą zwolenniczką chodzenia do szkoły językowej. Jak czytałam na stronie http://www.mamakontradama.pl/angielski-dla-najmlodszych-gdzie-i-dlaczego-poslac-swoje-dziecko/ to także już odkładnie wiem gdzie mam posłać moje dzieci.
OdpowiedzUsuńOgólnie sama nauka języka angielskiego jest na tyle przyjemna, że również i czytanie książek w tym języku staje się fajne. Mogę także każdemu polecić korzystanie z ćwiczeń https://universe.earlystage.pl/universe/quick-tricks które ja także już nie raz przerabiałam.
OdpowiedzUsuń