Kasia miała 4 lata, kiedy zaczęła chodzić na moje zajęcia. Przez pierwsze dwa miesiące nie odezwała się do mnie ani jednym słowem. Zresztą nigdy na to nie naciskałem. Chcę, żeby uczniowie czuli się w naszej grupie bezpiecznie i sami decydowali, kiedy to nastąpi. Po tych dwóch miesiącach przyszedł ten moment. Kasia wbiegła roześmiana do sali i cichutko powiedziała: „Bobby zobacz, ja też mam swoją pacynkę”.
Bobby to niewielki, niebieski miś. Moja pacynka, którą zakładam na rękę, na każdych zajęciach z najmłodszymi dziećmi. I wtedy znikam ja, a dzieci widzą już tylko Bobbiego.
Przede wszystkim Bobby jest mniejszy od najniższego dziecka, więc nikt go się nie boi. Bobby bardzo lubi bawić się z dziećmi. Bobby lubi podawać wszystkim swoją łapkę, a nawet pozwala posmyrać się za uszkiem. Ma tylko jedną wadę. Niestety nie potrafi mówić po polsku, bo mieszka w Londynie. Dlatego mówi tak, jak dzieci w Wielkiej Brytanii, czyli po angielsku. Ale dla moich przedszkolaków, to żaden problem, bo szybko uczą się, jak porozumieć się z Bobbim.
Bobby to niewielki, niebieski miś. Moja pacynka, którą zakładam na rękę, na każdych zajęciach z najmłodszymi dziećmi. I wtedy znikam ja, a dzieci widzą już tylko Bobbiego.
Przede wszystkim Bobby jest mniejszy od najniższego dziecka, więc nikt go się nie boi. Bobby bardzo lubi bawić się z dziećmi. Bobby lubi podawać wszystkim swoją łapkę, a nawet pozwala posmyrać się za uszkiem. Ma tylko jedną wadę. Niestety nie potrafi mówić po polsku, bo mieszka w Londynie. Dlatego mówi tak, jak dzieci w Wielkiej Brytanii, czyli po angielsku. Ale dla moich przedszkolaków, to żaden problem, bo szybko uczą się, jak porozumieć się z Bobbim.
Pacynka znacznie ułatwia pracę z najmłodszymi dziećmi. Dzieci traktują Bobbiego jak postać z bajki, która jednocześnie jest dla nich bardzo realna. O czym świadczą pytania, które często słyszę: „Czy Bobby ma żonę?”, „Czy mieszkam w Anglii razem z nim?”, „Co Bobby lubi jeść?”, „Kiedy Bobby ma urodziny?”. A kiedy Bobbiemu czasem odpadnie oczko, bo zostanie za mocno przytulony, dzieci bardzo przeżywają, że musi iść do lekarza.
Bobbiego nie można kupić w żadnym sklepie, choć dzieci często o to pytają. Mój Bobby został uszyty z dwóch kawałków materiału. Metodą prób i błędów doszedłem do wniosku, że najlepsze misie-pacynki powstają z cienkiego polaru. Miś ma kolorowe guziczki, wyszyty nosek i oczka przyklejone klejem na gorąco.
Muszę powiedzieć wam w sekrecie bardzo ważną rzecz. Bobby nie jest zwykłą pacynką. Jest moim przyjacielem, który strasznie lubi bawić się z dziećmi w język angielski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz